W jednym z poprzednich postów wspominałam, że oferta kosmetyczna w Norwegii nie zachwyciła mnie (delikatnie mówiąc). Wybór jest o wiele mniejszy, najczęściej pojawiają się marki znane i popularne także w Polsce. Te same produkty są często sporo droższe niż w naszym starym, dobrym Rossmannie.
Nie myślcie jednak, że z podróży nie przywiozłam żadnych kosmetyków. Skupiłam się jednak na markach albo całkiem w Polsce nieznanych, albo takich których kosmetyki nie tak łatwo dostać.
Bardzo się ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się, że w Norwegii jest dużo aptek/drogerii sieci Boots. W głowie...