Czas na temat, który jest dla mnie największym wyzwaniem, czyli o zużywanie kosmetyków. Co prawda nie mam większych problemów z nieotwieraniem czwartego, nowego tuszu do rzęs i w miarę możliwości staram się wykończyć kosmetyk zanim otworzę jego następcę.
Ale nie o to chodzi. Z lekką zazdrością patrzę na denka innych blogerek, których przeciętna ilość skończonych mazideł znacznie przewyższa moje. Dziewczyny, jak Wy to robicie? Zdradźcie sekret :)
W styczniu postanowiłam, że nie będę uparcie trzymała się kosmetyków, które wybitnie się u mnie nie sprawdziły. Zdałam sobie sprawę (woooow)...