Jest akcja w blogerskim świecie!
Akcja,
do której się przyłączyłam - sama się sobie dziwię, ale prawdą jest, że
inicjatywa słuszna. Od jakiegoś czasu widzę, że moje kosmetyczne
zapasy rozrastają się w szalonym tempie i miejsce, w którym przechowuję
wszelkie mazidła, po prostu przestało się domykać.Równowaga w przyrodzie być musi, tak więc zawartość mojego portfela skutecznie ubywa z szybkością z jaką w moich łapkach pojawia się nowy produkt. Wszelkie znaki wskazują, że powinnam powstrzymać się od zakupów drogeryjnych na jakiś czas (nawet mój portfel się zbuntował i po prostu popuścił... szew! Na (nie) szczęście ostatnio nie trzymam w nim za wiele, haha!).
A produkty? Choć zauważone i docenione przeze mnie w sklepie poprzez akt kupna-sprzedaży, teraz po prostu marnieją.
Ale - zdecydowałam się na pierwszy krok! Naomi bloguje
wpadła na pomysł akcji blogerskiej, polegającej na omijaniu drogerii i
podobnych przybytków przez czterdzieści dni. Prawdziwy,
zakupowo-kosmetyczny post!
Karnawał się kończy, pora zacisnąć pasa. Ja zgłosiłam się wczoraj wieczorem, zapisy trwają do jutrzejszego południa (23 lutego). Zasady akcji znajdziecie oczywiście na blogu inicjatorki, dokładnie TUTAJ.
Pozostaje mi życzyć powodzenia, tak sobie, jak i Wam!
Już rano zwątpiłam w całe to szaleństwo, gdyż śniły mi się... zakuposki! Tak! Kupowałam Beauty Blendera w sklepie z Yankee Candle (?!), a potem poleciałam do ciuchlandu i kupiłam sobie torebkę za osiem dyszek. Swoją drogą do czego to doszło, żeby rzeczy w sklepie w używaną odzieżą były takie drogie?
Trochę mnie to zmroziło i na razie nie zamierzam wcielić snu w rzeczywistość. I będę się tego trzymać przez kolejne czterdzieści dni!
Polecam akcję, no i co? Good luck! :)
Karnawał się kończy, pora zacisnąć pasa. Ja zgłosiłam się wczoraj wieczorem, zapisy trwają do jutrzejszego południa (23 lutego). Zasady akcji znajdziecie oczywiście na blogu inicjatorki, dokładnie TUTAJ.
Pozostaje mi życzyć powodzenia, tak sobie, jak i Wam!
Już rano zwątpiłam w całe to szaleństwo, gdyż śniły mi się... zakuposki! Tak! Kupowałam Beauty Blendera w sklepie z Yankee Candle (?!), a potem poleciałam do ciuchlandu i kupiłam sobie torebkę za osiem dyszek. Swoją drogą do czego to doszło, żeby rzeczy w sklepie w używaną odzieżą były takie drogie?
Trochę mnie to zmroziło i na razie nie zamierzam wcielić snu w rzeczywistość. I będę się tego trzymać przez kolejne czterdzieści dni!
Polecam akcję, no i co? Good luck! :)
Hmmm... kuszące, ale nie wiem czy dam radę... Może powinnam faktycznie...
OdpowiedzUsuńKURDE!
Gratulacje w podjęciu męskiej decyzji:D Ja akurat wcześniej kupowałam tylko i wyłącznie potrzebne kosmetyki, więc mogę teraz poszaleć :D Chociaż i tak kupuję tylko to co mi potrzebne... O_o
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że YC są w Szczecinie O_o. Wiem, że kiedyś były w Kaskadzie, ale zrezygnowali z prowadzania i dogrzebałam się w internecie ich ~~
Spokojnie, mi się dziś śniło, że ubijałam zombie blenderem :D
Już mówiłam u Hexx. Nie dam rady, więc się nawet nie podejmę. Skutecznym wyzwaniem jest dla mnie nie kupowanie kosmetyków, gdy nie mam kasy :D Wystarczy tych męczarni :D
OdpowiedzUsuńNawet nie próbuję się tego podejmować, bo na pewno gdybym zrobiła sobie taki zakaz to moje chęci zakupowe wzrosły by 10-krotnie ;) Także wolę nie kusić losu;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki koleżanko :) Ja narazie się trzymam :) plusem jest to, że mieszkam na wsi, więc kusi mnie jedynie Biedronka ;) ale gorzej jest, jak pojadę do mamy - Rossmann (a nawet 2), Hebe i inne kuszące sklepy ;) Wpadnę tylko do lumpka, od reszty będę się trzymać z daleka ;)
OdpowiedzUsuńOdwazna jestes :) trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńNo Good Luck kochana hehe. Faktycznie, moje postanowienie wydaje się być przerażające biorąc pod uwagę długość jego trwania. Póki co wierzę, że się uda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny profil!!! Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńPowodzenia, bardzo dobry pomysł z tą akcją:)
OdpowiedzUsuńA ja się nie dam! ;) Oczywiście wspieram i trzymam kciuki, że Wam sie uda, ale sama zamierzam w najbliższym czasie zrobić kilka większych zakupów, no i 40 dni to zdecydowanie za dużo jak na mnie ;)
OdpowiedzUsuńRowniez zycze powodzenia :)
OdpowiedzUsuń